Darnoksie, wspomniałem o Naimie, ponieważ on stwierdził, że mógłby wrócić konno. Drugą osobą z koniem jest Narib, który jednak nie chciał wracać, więc Hallex poprosił jego o użyczenie wierzchowca. Dobrze to zatem zinterpretowałeś w swoim poście.
Xeper, no to... the joke's on me.
Wracanie samemu taki szmat drogi to równie kiepski pomysł, jak porywanie się na wrogów z przewagą liczebną (może gorszy). Hallex zaproponuje teraz udanie się do Drentius Naimowi, ale jeśli tamten się nie zgodzi, to po prostu zrezygnuje ze swojego planu i, zgorzkniały, uda się z pozostałymi. Lepiej ryzykować życie w grupie niż samemu.
PS. Przy czym przyznam, że Naim, jak i Narib na koniu, przydaliby się bardzo waszej grupie, ale, cóż, trzeba też myśleć o sobie! |