Przyglądałem się handlowaniu Firvagora z karczmarzem. Kiedy skończyli dostałem od niego mapę, którą właśnie kupił. "Dzięki"-powiedziałem-"będzie bezpieczna.". Firvagor tymczasem kontynuował rozmowę z karczmarzem. Schowałem mapę do torby. Nagle do karczmy wtargną krasnolud. Wszyscy zaczęli odchodzić do wyjścia. Trochę nie to zdziwiło. "He,he!"-pomyślałem-"uciekają przed jednym krasnoludem"- i odsunąłem się pod ścianę. Usłyszałem tylko, jak centaur powiedzał, żebyśmy już poszli do tego zamku. Podszedłem pod drzwi, z zamiarem poczekania na resztę towarzyszy.
__________________ "Tha mind killer is back..." |