- Pani porucznik, według tego, co mówi ten mężczyzna, to jego syn został postrzelony, wezwałem już karetkę. - mówił młody policjant. Gdy Bernda ruszyła w kierunku budynku, świeżak ruszył za nią, wyglądał jak szczeniak obskakujący właściciela - Pani porucznik, B.Z.Ż. ? - |