Zimny jak stanął, tak stał w pobliżu, nadstawiając uszu. Słuchał trzech durniów - jednego, który prosił się o śmierć w imię honorowych przysiąg, drugiego, który darowywał tamtemu życie narażając tym samym ich wszystkich i trzeciego, który myślał że można pozostałym przemówić do rozsądku. Ciekawe, czy Raheem wogóle mówił prawdę, a jeśli tak to w jakiej części.
- Jak myślisz Jape, to prawda o tej przysiędze...? - zagadnął cicho, tak by słowa nie dobiegły nikogo innego. Marna szansa by ten coś wiedział, ale nie zaszkodzi spytać.
__________________ Cogito ergo argh...! |