Mateusz szedł bez trosko, co raz zaczepiając po drodze Angelikę. Sam nie był pewien czy to połączenie alkoholu i thc, czy po prostu los koleżanki był mu tak obojętny. -Nie potrzebnie ją braliśmy. Bomba procentowa ją zabiła.- Rzucił tylko z zażenowaniem widząc Martę leząca w rzeczce. Pierwsi do Marty doszli Krzysiek i Janek który wyglądali na wyraźnie przestraszonych. -No dobra, Marta może piękna nie jest ale nie przesadzajcie. Haha. -Powiedział pochodząc bliżej. Uśmiech jednak szedł mu z twarzy kiedy zobaczył że ta krwawiła. -Kurwa! Jak to jakiś żart to połamie wam nogi.
Nachylił się nad nią i sprawdził ponownie puls. Wstał i złapał się za głowę. -Kurwa.. Ona nie żyje. Kurwa! kurwa! kurwa!! Którędy przyszliśmy?! Ktoś pamięta?!
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |