- Z drogi - krzyknął, będąc już w biegu, Balbinus w stronę Faro. Miał zamiar przemknąć obok thoerańczyka (najlepiej jakby zareagował i zszedł nieco z linii szarży) i zaszarżować na pierwszą z brzegu bestię. Choć wiedział, że zabicie pierwszego żwarca było nieco szczęśliwe, to czuł że dzisiaj jest w formie. Należało skorzystać z przewagi, jaka się wyłoniła i teraz z całych swoich sił zaatakować nieumarłe psiaki. |