Cichy gwizd. W życiu nie widział czegoś takiego. Maszyna do wróżb? I to z tamtych czasów? Teraz byłoby łatwiej- jakiś procesorek, pareset nagranych kwestii w stylu teksty z chińskich ciasteczek z wróżbami i furrora gotowa. Ale to miało pewnie i z 80 lat! - Kate, tylko spójrz na to...- powiedział, wskazując dziewczynie urządzenie i wciskając guzik równocześnie.
Jeżeli tylko to zadziała to impreza będzie pamiętana przez lata- wróżby z urządzenia sprzed lat... No, no. Właściciel chyba naprawdę uwielbiał magię. Byle tylko nie spotkali na górze stada sów i lodówki ze zdechłymi kotami gotowymi do spożycia...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |