Spoko-podaję ręke Dickowi-Jestem Sam Gold- Złoty Chłopak-śmieję się z własnego "żartu" - po chwili dodaję...-No dobra...widać ktoś nas chce zbić w grupkę. Wskakujcie... tylko niczego nie znieszczcie!-patrzę na nowych "towarzyszy" jak ja grupkę niesfornych dzieciaków... po chwili uśmiecham się-Ja zaraz wracam... muszę sobie opatrzyc te rankę-spoglądam na moją lekko ranną nogę-Ej, zna się ktoś z was na mechanice? te pirdolone gangersy przebiły mi bak! daleko nie zajdziemy bez paru łatek...
Wchodzę do budynku z zapasami, zabieram naboje do mojego colta, kevlar zakładam na siebie i biore apteczkę. Rozglądam się może za jakimś palnikiem albo klejem i łatami do załatania baku. Może jest tutaj jeszcze coś ciekawego? |