F.leja wygląda, że to na Twoje barki została zrzucona rozmowa z masonem.
Brak prawdziwych dżentelmenów w drużynie. Jeden się nie stawił na spotkanie i poszedł do klubu, a drugi strategicznie milczy
Wszystko, zatem w Twoich rękach.
EDIT:
Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko temu, że wrzuciłem odpis dla
bishopa, by nie musiał czekać.