Spojrzał ciekawie na broń... na broń lub na uda. Później podniósł wzrok tam gdzie poprzednio. Znów lekko się uśmiechnął pod wąsem.
- Zagadki, nie zbyt je lubię, ale Ty jesteś zagadką, dość intrygująca. Z chęcią spróbuję na nią znaleźć odpowiedź.
- Hmmm czy to aby nie za ostre dla Ciebie, Nansze? Te koziki są skuteczne, mogą zrobić krzywdę? - dało się wyczuć ironię w głosie - dobrze więc, prowadź skoro znasz odpowiednie miejsce na rozmowę, Ty pierwsza.
Uniósł rękę i wskazał drogę do miasta.
- A tak w ogóle to skąd jesteś? - spytał będąc tuż za nią.
__________________ .................................................. ....................
:D MOD ma zawsze racje :D |