Wcześniej
Zakłopotany jeszcze pomyłką, młody mnich delikatnie, jednym słowem poprawił Nicolasa:
[i]- ...Samin. - złowiwszy jego spojrzenie dorzucił przepraszający uśmiech i jeszcze jedno słowo -
Imię.-
Być może nie powinien był się odzywać, jednak przypomnienie własnego imienia miało dlań duże znaczenie - zwracało uwagę, że jest też w połowie człowiekiem, a nade wszystko osobą, nie zwierzęciem czy przedmiotem. To było ważne.
***
Teraz
Samin docenił poradę starszego maga - była mądra i mogła się okazać cenna. Odruchowo okazał wdzięczność ukłonem, tak jak to czynił gdy otrzymywał nauki od starszych mnichów. Wydawało się to naturalne i właściwe.