Gnom podszedł do zaryglowanego przejścia i zajrzał przez deski. Może uda mu się wypatrzyć jakieś ślady owego niebezpieczeństwa, coś co mogło również występować w Podmorku. Pewnie skojarzyłby zapach, trop albo hałas, albo i nie. Cóż, była jeszcze drabina, więc lepiej sprawdzić dokąd ona prowadzi, może przejście będzie bezpieczniejsze.
Zostawił w tyle naziemców, czuł się jednocześnie wolny i nie swój. Brakowało mu jakiegokolwiek towarzystwa, a jak to mówił, lepszy jest znany wróg niż nieznany. Gdy wspinał się po drabinie magiczne oparzenie dało o sobie znać. Gnom syknął i zatrzymał się w pół drogi. Dotknął rany, która paskudnie się jadziła. Niedobrze, będzie musiał o to zadbać jak uda im się wydostać.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
jeśli dobrze zrozumiałem, to jest zabarykadowane przejście i drabina?
Jesli tak nie jest to wyedytuje posta. |