To ja od siebie, jako człowiek który miał okazję to grać, mistrzować i pisząc to niedawno przeczytał całość pod kątem szybkiego zagrania.
Otóż jest to przygoda, która w mojej grupie rpgowej pokutuje już czas jakiś. I muszę powiedzieć, że o ile próbowano ją rozegrać jakoś tak ze 4 razy (raz grałem, raz mistrzowałem, pozostałe dwa wysłuchałem recenzji), tak nigdy chyba nie przekroczyliśmy 1/3 całości. Bo nudno. Naćkane walk i pułapek wszędzie, i tak się idzie, się walczy i unika pułapek, a przyjemność ma chyba płynąć ze zbierania nadzwyczaj szczegółowo opisanych skarbów... Spotkań nie-bojowych jest parę, teoretycznie. Tyle że nie dla dobrych postaci raczej, może jeszcze neutralnych, ale dobrymi postaciami, paradoksalnie, jest jedna wielka sieka. Istnieje w przygodzie sugestia, że można rozegrać ją bandą złych drowów, i to jest bodaj najlepsza moim zdaniem opcja. Szkoda, że rekrutacja jest już na tak zaawansowanym etapie, bowiem w tym wariancie może wykroiłoby się z tego fajny kawałek rpg... Tak pozostaje mieć nadzieję że Sierak jest świetnym mg i dobrym prowadzeniem zamieni wam ten ołów w złoto, choć wierzę że będzie musiał niejedno pozmieniać a i dodać sporo, żeby coś z tego wyszło. Ponieważ nie kojarzę, jak prowadzi, szans na sukces wróżyć wam nie będę, choć postaram się śledzić sesję, i mam nadzieję z przyjemnością odkryć, że wszystko idzie gładko, bo źle wam nie życzę. Zobaczymy.
__________________ Cogito ergo argh...! |