To - jak się okaże - sympatyczny facet, tylko zgrywa pozory gbura - zabijaki przed swoimi ludźmi. No i jak zobaczy że ktoś zna jego ojczysty język to aż podskoczy z radości. A co do odwagi - to jedno i drugie w jego przypadku. Poza tym statek - jak powie kapitan - jest w całkiem dobrym stanie