"Co?! Jak ona śmie mi mówić, jak mam traktować swoje dziecko?" Jednak nie wypowiedziała swoich myśli głośno. Krzyczenie na staruszki nie leżało w jej naturze. Poza tym była ciekawa, co ma takiego do powiedzenia. Nie znała jej, ale intuicja podpowiadała jej, że lepiej wysłuchać. - Dobrze, chodźmy- Jeszcze raz spojrzała na małą, a potem na Daffyda. "Zostawiam ją w dorbych rękach" - pomyślała
__________________ Abstynent - człowiek niepociągający.
Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni. |