Bishop obejrzał flakonik, ale po chwili obserwacji uznał że jest zbyt pijany na poznawanie jego właściwości, zastanowi się nad tym rano, ewentualnie przydyba gdzieś Ameiko i zapyta na osobności, bo przy ludziach tak głupio, wyjdzie na ignoranta. - Z trzymetrowych tyczek to gdzieś w domu leżała stara włócznia... Eee nie, zbyt pijany jestem żeby myśleć o ruchomych piaskach tym bardziej, że ruchome piaski to ja mam w bebechach w chwili obecnej... - Powiedział, a raczej wymamrotał Bishop zdając sobie sprawę, że jego stan się pogarsza i raczej nie prognozował rychłej poprawy kondycji. - To co? Rano jak już wytrzeźwiejemy widzimy się tutaj? Już w świecących zbrojach, dosiadając smoków i tego tam, tak?
__________________ - Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3! |