- Tak. To prawda. Przynajmniej widać, że głowy nie służą tylko do tego, by się do środka nie lało. Doświadczenie. To podstawa, której musicie się nauczyć. To coś, co zdobywa się w ogniu walk i na ulicznym bruku. I tego nikt Wam nie zabierze. - Kapitan oparł się na kiju i kontynuował.
- Doświadczenie to nie tylko blizny z walk i wybite zęby, to również wiedza. Musicie wiedzieć, jak atakować słabszego od was, a jak silniejszego. Wiedza ta pozwoli poznać broń i wykorzystać ją najlepiej jak umiecie. Te miecze, o których gadaliście, czy nawet dwa, to i tak by nic nie dało, bo byle kto z mojej kompanii mógłby Was bez problemu rozbroić i sprowadzić na ziemię. Tym starciem chciałem wam pokazać właśnie to. Byście nauczyli się respektu i nigdy nie zapominali o tym w ogniu walki.
Kapitan ruszył się z miejsca i podszedł bliżej rekrutów. Popatrzył na dorodne guzy Bertholda i na twarz Joachima.
- Tak. Właśnie zaczęliśmy ćwiczenia. Teraz trochę popracujemy z kijem, byście mogli go bardziej poznać. Pamiętajcie, to wasza podstawowa broń. Przeciwnik może zabrać wam miecze, kusza się zatnie, a dobry kij zawsze znajdziecie. Dlatego od niego zaczynamy.
Reinhard znów chwycił kij, stanął w niewielkim rozkroku i zaczął wykonywać ćwiczenia.
- Róbcie to, co ja. Powtarzajcie za mną. Chcę widzieć, że pracujecie, że dajcie z siebie wszystko i że wam zależy. Tylko z takich żołnierzy Imperium ma pożytek.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |