- Tak jest Kapitanie - odkrzyknął Joachim i zaczął naśladować kapitana. Kapitan ma rację. Kij znajdę wszędzie. W lesie, w stodole, w Altdorfie. W Altdorfir? - myślał. - Panie kapitanie? A w mieście przecież nie znajdę kija, chyba że od miotły jak będę zamiatał ulice. Co zrobić jak mi w mieście ktoś miecz zabierze, a kija nie będę miał pod ręką? A może zapytałem niepotrzebnie? Może za dużo gadam? - pomyślał Joachim zaraz po tym jak słowa popłynęły z jego ust.
__________________ Szczęścia w mrokach... |