Pobyt w barze już go nudził. Nic jednak się nie działo. Żadnej burdy, roboty, panienek.
~ Dopiję, posiedzę jeszcze minutę i idę. - pomyślał.
Chwilę później ktoś jednak postanowił przerwać nieróbstwo i nudę.
Podejście tego całego Seweyna wprawiło Piotra w małe zakłopotanie. Wysłuchał obcego do końca. Cały czas jednak na twarzy medyka malowało się niezadowolenie. Zastanawiało go skąd ten nieznajomy wie o nim aż tyle. Mimo wszystko podał mu rękę.
- No dobra. Ustalmy jednak najpierw parę rzeczy. Numer jeden. Co będę z tego miał i co ryzykuję. Numer dwa, skąd wiesz o moim karabinie? To, że jestem tutaj jedynym krawcem do mięsa to wie wielu, więc nie dziwie się. - pytał patrząc się mężczyźnie w oczy. Ten uśmieszek zaczynał go już denerwować. Wyglądało to jakby ktoś przez słuchawki przekazywał mu jakieś dane z portalu społecznościowego... Nie podobało się to Lenardowi, zdecydowanie. |