Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2013, 21:34   #21
Magnificate
 
Reputacja: 1 Magnificate nie jest za bardzo znanyMagnificate nie jest za bardzo znany
Solenizant dał znak do rozejścia się i po przedostatnim i ostatnim toaście na jego cześć zabawa w Zardzewiałym Smoku toczyła się już bez świeżo uformowanej grupy poszukiwaczy przygód. Ameiko, co jej przyjaciele mogli z łatwością wyczytać z wyrazu jej twarzy, miała szczerą nadzieje, że już za dwa lub trzy dni będzie mogła usłyszeć z ich ust opowieść o wyprawie na Solne Mokradła. W przypadku Mako być może przybierze ona postać wersów i melodii, które na stałe lub przynajmniej na kilka tygodni przyjmą się w Zardzewiałym Smoku.

Niemniej, bohaterskich czynów nie będzie komu chwalić bez postawienia owych przysłowiowych pierwszych kroków. Choć żadne z nich tego nie widziało to tej nocy nad Solnymi Mokradłami miał miejsce pokaz sztucznych ogni.

Miasto huczało od plotek. Drużyna, po uzupełnieniu zapasów i otrzymania ostatnich kilku dobrych rad od Ameiko, opuściła Sandpoint dobrze przed południem. Za radą Hydrisa, oraz z racji lekkości swoich sakiewek, poszukiwacze przygód nie zabrali ze sobą koni. Nawykłe do miejskiego trybu życia nogi należało nieco rozchodzić przed wejściem na bagna, zaś wspólny marsz dał całej czwórce możliwość ustalenia tempa wygodnego dla wszystkich i przystosowanego do możliwości najmniej wytrzymałego członka drużyny.


Hydris Survival: d20+5=17 vs DC 15 => Success

Hydris, pełniący rolę przewodnika, trzymał się tak zwanej nowej ścieżki rybackiej, która miała te trzy zalety, że była stosunkowo łatwo widoczna, zdecydowanie bardziej sucha niż reszta bagna i przynajmniej według słów Belora prowadziła wprost nad brzeg zatoki i tym samym do siedliska niziołka. Po pewnym czasie okazało się, że na trasie znalazł się nawet drewniana kładka, wciąż wystarczająco solidna i dobrze umocowana by utrzymać wagę dorosłego człowieka. W ten sposób drużynie oszczędzona zastała konieczność brodzenia po szyje w cuchnącym mule i zastanej wodzie.

Na pierwszy rzut oka zdawało się, że przez ostatnie kilka dni nikogo innego na ścieżce rybackiej nie było.

Bishop Perception: d20+1=? => ??
Elodie Perception: d20+1=? => ??
Hydris Perception: d20+5=? => ??
Mako Perception: d20+4=? => ??

Na Solnych Mokradłach wszystko lgnęło ku tafli wody. Powietrze było wilgotne i ciężkie i niosło ze sobą zapach soli. Zdawało się, że nawet przesiąknięte wilgocią trawy i żywe pędy roślin nie mogły wytrzymywały owego ciężaru i gięły się lub powoli topiły się w błocie i stertach innych martwych roślin. Podłoże łatwo ustępowało pod stopami nieopatrznych podróżnych, usidlając i zniechęcając do stawiania każdego kolejnego kroku. Drużyna poruszała się wolno. Poza ścieżką trudno było dostrzec jakiekolwiek punkty odniesienia. Woda. Gęstwina. Pełzające lub latające tuż nad taflą wody robactwo. Łamane wiatrem, bezlistne i obrośnięte mchem drzewa.

Przewodnik od czasu do czasu dla pewności bliżej przyglądał się nadłamanym gałązkom. Zdecydowana większość z nich leżała tam od dłuższego czasu, ale nie wszystkie. Część była świeża. Pojedynczy odcisk jaszczurzej łapy powoli napełniał się wodą. To nie miało sensu. Ślad był wyraźny i głęboki, ale tylko jeden. Postawiony w poprzek ścieżki aż zachęcał do opuszczenia bezpiecznej drogi.

Hydris Survival: d20+5=22 vs DC 15 => Success

-Słuchajcie, znalazłem coś!
- Hydris spojrzał się za siebie w stronę reszty towarzyszy. - Pojedynczy trop, prowadzi w zarośla. Nie wiem jak wy, ale ja lubię wiedzieć co mam za plecami. Kto idzie ze mną na zwiad? To może być pułapka. Jakby co chata nizioła nie powinna być bardzo daleko, - dodał dla porządku.
 

Ostatnio edytowane przez Magnificate : 16-01-2013 o 21:41.
Magnificate jest offline