Jatagan właśnie skinął w stronę Chrisa na powitanie, gdy usłyszał huk odwrócił swoją głowę, aby ujrzeć słup ognia. No to teraz wiemy gdzie szukać... Oczy zalśniły mu gdy zobaczył taki potężny wybuch.
Zeskoczył z motoru i pobiegł w stronę klubu. Z progu krzyknął Wskakuj na mój motor Dirk! Zaczyna się!! Każda sekunda, podczas której oczekiwał na odpowiedź, była dla jego spiętego ciała męczarnią. Oczami wyobraźni widział siebie pędzącego w stronę budynku na motorze i wyskakującego z rozpędzonej maszyny na ogarniętych przerażeniem przeciwników, jako wir ostrzy. Czuł wzbierającą w nim wolę działania, która doprowadzała jego krew do wrzenia (spalenie na zręczność). Idziesz, czy nie? zapytał po sekundzie. Palił się do walki.
__________________ Nie chcę ukojenia, które mogłoby mi odebrać skruchę, nie pragnę uniesień, które wbiłyby mnie w pychę. Nie wszystko, co wzniosłe, jest święte, nie wszystko co słodkie - dobre, nie wszystko co upragnione - czyste, nie wszystko co drogie - miłe Bogu. |