Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2013, 01:46   #2
Aeshadiv
 
Aeshadiv's Avatar
 
Reputacja: 1 Aeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputacjęAeshadiv ma wspaniałą reputację
Krwawy elf nie bardzo miał ochotę na wycieczkę tutaj. Wiedział jak mogą reagować na niego inne rasy. Niestety jego obawy były słuszne. O każdej porze dnia i nocy w oczach elfa widać było smutek i chłód. Niebieskie światło delikatnie błyszczało jak gasnąca właśnie gwiazda, jak życia, które jeszcze parę lat temu odbierał w służbie Lisza. W sumie wybrał się tylko z jednego powodu. To jego wybrała Lady Sylvanas, musiał godnie reprezentował Zapomnianych.

Idąc tunelami miał złe przeczucia. Energia magiczna biła tutaj tak mocno i gwałtownie jak szybko bije serce uciekającego przed śmiercią człowieka. Aeshadiv na wszelki wypadek przygotował dla siebie osłonę antymagiczną. Nic jednak nie dała gdy to wszystko się zaczęło. Magia rzucała nimi wszystkimi jak szmacianymi lalkami. Rycerz śmierci postanowił jedynie złapać swój oręż i nie wypuszczać go z rąk za wszelką cenę.

Chwilę później zemdlał i tak samo szybko się obudził. Przynajmniej tak mu się wydawało.

Ponownie niebieski blask oświetlił jego twarz. Poczuł trawę pod sobą. Leżał na niej. Zapach tutaj był prawie tak rozkoszny jak łąki w Eversong Woods. Gdyby tego dziwnego pojawienia się nie poprzedzały te magiczne anomalia Aeshadiv zdecydowałby się pewnie chwilę tak poleżeć. Czuł jednak tu czyjąś obecność...

Wstał. Gdy tylko zauważył charakterystyczne dla ludzkich paladynów uzbrojenie sięgnął po swój runiczny topór. Momentalnie przeklęte runy zaświeciły złowrogo. Wszystkie trzy naraz. Przekleństwo, mróz, krew...
- Co tu robi paladynka Przymierza? - odezwał się w języku ludzi.
 
Aeshadiv jest offline