Hydris wzruszył ramionami, dobył miecza z pochwy przy pasie i oparł płaz szerokiego ostrza o ramię. -Dobra, ja idę przodem, Bishop, ty idź parę kroków za mną, potem Elodie, i na końcu Mako będzie osłaniał tyły.- Hydris miał szczerą nadzieję że nie przyjdzie mu pożałować tej ostatniej decyzji. -Miejcie oczy szeroko otwarte i broń pod ręką. A teraz chodźmy upolować sobie jakiegoś potwora- Chłopak wyszczerzył zęby i odwrócił się, gotów pomaszerować w głąb zarośli.
__________________ "Uproczywe[sic] niestosowanie się do zaleceń Obsługi" |