Przepraszam, ale poproszę o nie czekanie na mnie w tej kolejce. Oto deklaracje, jakby co.
Franc z musu przystaje na plan krasnoluda, może wchodzić przez drzwi. Do tego czasu nic nie planuje. Ewentualnie, jak będę wychodził się odlać, to mogę natknąć się na ochroniarza, co tłucze Zebka. W takim układzie z bani go i na sandał, bez zbędnych pytań. W końcu naszych biją. Porozstawiam to do decyzji MG albo valtharysa.
__________________ naturalne jak telekineza.
Ostatnio edytowane przez malahaj : 20-01-2013 o 20:06.
|