Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-01-2013, 18:26   #1
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
[CP 2020] - "Upadłe anioły"

To miasto nie zasypia. Nie zasypia nigdy. Jest aktywne dwadzieścia cztery godziny na dobę, przez trzysta sześćdziesiąt pięć dni w roku. Aktywne i ciągle pulsujące niczym żywy organizm.
Wraz z nim w ciągłym ruchu są setki tysięcy jego mieszkańców. Część z nich za pomocą narkotyków, stymulantów nerwowych, czy zwykłej kawy wzbogaconej amfetaminą także jest aktywna przez wiele, wiele dni. Dopóki ich organizmy nie odmówią posłuszeństwa, a oni sami nie padną na pysk.
Korporacyjni biznesmani, ochroniarze, uliczni solosi, czy zwykli runnerzy wydłużają czas swojej aktywności, by wyprzedzić innych, by ich pokonać w odwiecznym wyścigu i walce o przetrwanie. Dla jednych przetrwanie to kilka dolców, by mieć na szlugi, prochy i może coś do jedzenia, dla innych to walka o kontrakty warte setki milionów dolarów.
Ich wszystkich łączy jedno. Z tych czy innych przyczyn ich życie przypomina bieg po ostrej krawędzi dachu, gdzie jeden błąd może zakończyć się śmiercią.

L.A. jedno z największych megapolis na świecie. Nie jest ono jednak już tym samym miastem, co trzydzieści, czterdzieści lat temu. Mało już z resztą kto pamięta, jak wtedy ono wyglądało. Gorące promienie słońca, złocisty piasek, szum fal oceanu i rozłożyste palmy dające kojący cień. To wszystko zniknęło, prysło jak bańka mydlana.
Pozostały zgliszcza i mgliste wspomnienia, tych nielicznych którzy pamiętają, gdy piasek na plażach był złocisty, a wstęp na nie darmowy i całkowicie nieograniczony.
Teraz wszystko zdycha. Większość plaż pokrywa gruba warstwa szlamu, śmieci i innych fekaliów. Jedynie w strefach korporacyjnych pozostała namiastka raju. Kosztem milionów dolców miesięcznie, wyspecjalizowane roboty i maszyny oczyszczają plażę oraz wody oceanu w promieniu mili od brzegu. A wszystko tylko po to, by tłusty prezes Militechu, czy Petrochemu mógł zanurzyć swoje cuchnące dupsko w oceanicznej wodzie. Nikt bez specjalnego zezwolenia, tam nie wejdzie i jedynie zza wysokiej kraty może poobserwować sobie te luksusy. Nawet to jednak jest ryzykowne, bo jakiś nadgorliwy solos może cię sprzątnąć za samą chęć patrzenia i to bez żadnego ostrzeżenia.
Takie jest LA, jak się kiedyś mawiało anno domini 2033. Roku Pańskiego, to dobre. Naprawdę dobre.
Bóg, o ile jakikolwiek w ogóle istnieje, już dawno zapomniał o Ziemi i jej mieszkańcach. A o LA na pewno. Bajkowy, hollywoodzki świat został zniszczony przez dżentelmenów w garniakach za 100 tys baksów. Kręci się u nas jeszcze filmy, a jakże. Jednak teraz to są głównie pornole z cyberkurwami lub jakieś korporacyjne filmy instruktażowe. Kino akcji w swej holograficznej wersji produkuje się teraz w Japonii, Chinach lub Indiach.
Nasze porządne, amerykańskie kino zdycha, jak z resztą wszystko w tym kraju.

Ulice są pełne narkomanów i desperatów, którzy zabiją cię za flaszkę wódki lub kilka dolców. Normalni ludzie żyją w strachu i ciągłej niepewności, co stanie się jutro, czy nawet za godzinę.
Reszta stara się jakoś przeżyć kręcą półlegalne interesy, handlując prochami lub łapiąc się jakiś najemniczych zleceń. Jak nie urodziłeś się w korporacyjnej familii, to nie masz innego wyboru. Albo idziesz jebać do fabryki za marne grosze, albo zostajesz ulicznym runnerem. Człowiek cienia, którego egzystencja to ciągła walka, ciągły bieg po krawędzi dachu, by choć na chwilę polepszyć swój byt.

* * *

Garry i reszta jego bandy leżeli pokotem na podziurawionych materacach buchniętych spod magazynu Ikei. Na podłodze walały się puste butelki po Grzmoci i wódzie oraz kawałki srebrnej folii i strzykawki. Wczorajszy gig u Ronsona była naprawdę niezły. Wszyscy bawili się świetnie i nikt nie martwił się tym, co będzie jutro.
A pewne było, że przebudzenie będzie fatalne. Kac, brak kasy i ogólnie chujowy nastrój.
O jakimkolwiek zleceniu nikt nawet nie myślał. Jak zawsze Garry zarządzi jakiś włam i coś się tam nazbiera, by było na jakiś szlugi i szamę.

Jednak dzisiejszego dnia chłopaki mieli szczęście, mega fart. Hanck Neerook, ich znajomy fixer, potrzebował kogoś do roboty.
Wszedł bez pukania do meliny chłopaków i bezpardonowo obudził ich.
- Wstawać zapyziałe mordy. Jest hajs do zrobienia.
Runnerzy kolejno otwierali oczy i zdziwieni spoglądali na Hancka.
- No nawijaj - odezwał się jako pierwszy Garry.
- Sprawa prosta...
- Taaa... jasne prosta - oburzył się Felix - Jak ostatnio mówiłeś “prosta sprawa”, to musiałem potem sobie nową nogę przyszywać.
- A czy to moja wina, że zachciało wam się z chłopakami z Arasaki w berka bawić.
- Dobra mniejsza z tym - uciął dyskusje Garry - Łeb mnie nakurwia, więc się streszczaj.
Hanck sięgnął do kieszeni i wyjął holofotografię. Na lśniącym papierze migało kilka ujęć jakiegoś małolata.
- A co to za ziomuś?
- Tatsuke Ishida, znany jako Digiman. Sieciarz. Syn jakiegoś korpa...
- No nie. Znowu jakieś korpy, człowieku daj żyć - jęczał Felix.
- Spokojnie. Małolat chodzi do publicznej szkoły i ma sporo kręci się po ulicy. Korzysta z hajsu ojca, a ten nie bardzo się nim interesuje, więc nie powinno być problemu.
- Hmmm.... jasne. Prosta sprawa, nie?
- Felix, zamknij ryj na chwilę, co? - warknął Garry - A co mamy z tym Digimanem zrobić?
- Z nim nic. Macie mi tylko przynieść jego deck i tyle.
- Za ile?
- Półtora koła na łeb.
- O! - zawył Felix - Aż tyle. Co ten gnojek ma na tym decku, że jest aż tyle warte?
- Co cię to obchodzi? - odparł Hanck - Tym masz mi go tylko przynieść. Reszta cię nie interesuje. To, jak wchodzicie w to?


Witam!
Zaczynamy cyberpunkową rekrutację, do sesji która jest wynikiem impulsu po przeczytaniu sondy necrona.
Sesja będzie prosta, standardowa i można, by rzec klasyczna (przynajmniej na początku). A co będzie dalej czas i wasze decyzje pokażą.
Wcielacie się w ulicznych runnerów, którzy żyją z dnia na dzień. Nie myślą oni o przyszłości, bo liczy się dla nich tylko tu i teraz. Co zarobią trochę hajsu, zaraz wydają go w szybki i głupi sposób - czytaj wódka, dziwki, narkotyki.
Sesja zaczyna się oczywiście od przyjęcia zlecenia, jakie grupie zaproponował Hanck (reszta imion we wstępie jest przypadkowa i nie są to role do obsadzenia)
Jesteście grupą, która pracuje, mieszka i żyje ze sobą już jakiś czas. Mieszkacie w jakieś jednej wspólnej melinie i dużo czasu spędzacie razem. Nie tylko na zleceniach, ale także poza nimi.
Jednym słowem jesteście zgraną paczką kumpli z ulicy.

Sesja będzie miała miejsce w Los Angeles w roku 2033. W związku z taką datą kilka rzeczy ulegnie zmianie w stosunku do podręcznika.
Dokładniejszy opis miasta pojawi się później. Na razie musi wam wystarczyć, to jak opisałem je we wstępie. Mam nadzieję, że dobrze oddaje klimat tego, co chcę przedstawić.

LA z 2033, to nie jest bajkowe miasto jakie znamy współcześnie. Z blasku i sławy pozostały zgliszcza. Jedynie w korporacyjnych dzielnicach widać jeszcze dawny splendor. Ten jednak nie dotyczy waszych bohaterów. Oni żyją na ulicy, w skrajnej biedzie, a od zwykłych meneli wyróżnia ich fakt, że potrafią o siebie zadbać i nie liczą na jałmużnę, czy to jakiegoś korpa, czy Ośrodka Pomocy Społecznej.
LA w znacznym stopniu zostało zniszczone przez gigantyczne trzęsienie ziemi z roku 2002 i od niego też zaczął się powolny upadek miasta.

Co do zmian względem podręcznika, to na pewno popchniemy technologię troszkę do przodu. Nowoczesny sprzęt jest jednak drogi i w większości przypadków niedostępny dla waszych bohaterów (przynajmniej na początku).
Zmianie ulegnie też obraz sieci. Wzorując się na Interface Zero sieć w tej sesji wyglądać będzie następująco.
Będzie ono niejako czteropoziomową:
- pierwszy poziom - tradycyjny, czyli taki jak obecnie za pomocą kompa, telefonu, czy innego urządzenia. Z tego poziomu można przeglądać strony, grać, przelewać pieniądze itp.
- drugi HR, czyli Hiperrzeczywistość, po wykupieniu specjalnego chipa uzyskuje się dostęp do tego poziomu sieci. Jest to niejako druga rzeczywistość nałożona na tą naszą realną. Na poziomie HR przed użytkownikiem pojawia się osobisty panel z którego pomocą może on wykonywać różne rzeczy. Na przykład słuchać muzyki, oglądać telewizję, kontrolować nie które urządzenia (w tym broń), otwierać drzwi za pomocą wirtualnego klucza, wymieniać informacje (pliki) z innymi użytkownikami itd. Korzystanie z HR nie ogranicza w żaden sposób funkcjonowania w realu. Są to dwa uzupełniające się światy. Mam nadzieję, że jasno i klarownie to opisałem.
- poziom trzeci, tzw. Deep Space. Jest to ten poziom sieci do którego dostęp mają netrunnerzy za korzystający z decków podłączonych bezpośrednio do ich mózgów. Jest to typowa sieć opisana w podręczniku.
- poziom czwarty - Mistic - tajemniczy i owiany legenda, stan przeniesienia ludzkiej psychiki w wersję cyfrową. Krążą o nim tylko plotki wśród sieciarzy, ale ponoć niektóre korporacje mają już technologie pozwalającą na kopiowanie ludzkiej psychiki, pamięci i duszy w formie cyfrowej. Czy jest to prawda, czy tylko miejska legenda - nie wiadomo. Jak wygląda ten poziom sieci i ludzie zapisani w postaci cyfrowej? Może ktoś zagra netrunnera i spróbuje się dowiedzieć.

W stosunku do oryginalnego podręcznika więcej też będzie w sesji androidów, robotów wyglądających i zachowujących się jak ludzie. Mają one pełną świadomość i są całkowicie niezależne. Każdy z nich powinien mieć swojego właściciele, ale ostatnio coraz częściej słyszy się o zbuntowanych modelach, które uwolniły się spod mocy programów, które je kontrolowały. Androidy te zwane są oczywiście roninami. Inspiracja za IZ, jak i rzecz jasna Blade Runnerem.

Pojawią się też w sesji różne genetyczne mutanty, jako zupełnie nowe gatunki stworzone przez korporacyjnych naukowców.

To na razie tyle słowem wstępu o zmiana. Większość rzeczy zapewne wyjdzie w trakcie już samej gry.

MECHANIKA
Będzie obecna na sesji, ale to ja będę ją w pełni kontrolował. Od was będę wymagał jedynie mechanicznej części postaci.
Oto link, gdzie znajdziecie wszystko (no może prawie wszystko) potrzebne do stworzenia mechanicznej części.
POMOC

HISTORIA
Proszę opisać przeszłość swojej postaci. Nie zbyt długo, ale w sposób, który jasno określi wizerunek postaci i jej charakter.

ILOŚĆ GRACZY
Od 2-5 osób.

CZAS TRWANIA REKRUTACJI
Tydzień od dzisiaj, czyli do 27.I czekam na KP.
Takowe proszę przesyłać na PW.

To tyle. W razie pytań piszcie.
Pozdrawiam i zapraszam.
Pinhead
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman

Ostatnio edytowane przez Pinhead : 20-01-2013 o 18:32.
Pinhead jest offline