Groźba najwyraźniej podziałała. Tak pierwotne uczucia jak lęk czy instynkt przetrwania znajdowały się w starych częściach mózgu , które były dostępne już dla gadów. Barman stał przez chwilę , bezwładnie zawieszony. Jego samodziałające dłonie ustały w pracy. Rozejrzał się na boki, nikt jednak nie widział całej interakcji ponieważ jakaś laska atakowała swoimi pazurami drugą wyglądającą na rasową zdzirę panienkę. Ciekawe czy replikant umiał dostrzegać analogie ?
-Szuka pan kogoś konkretnego? - zapytał całkiem bystro, choć bladym tonem. |