Dobra, skończyłem swojego Johanna Wolfgera, żołnierza. Obawiam się zakałę bandyckiej drużyny, bo to dobra dusza (co nie znaczy czysta). Taki malkontent z niego wyszedł, w wiosce mu było źle, w wojsku źle, nie wiadomo czego szuka, a taki dobry był z niego żołnierz... Tradycyjnie chętnie zawieram znajomości z innymi postaciami, ktoś chętny? Przyjmę nawet niziołka-bandytę, choć to pewnie byłaby znajomość z młodości, nim powybierali swoje ścieżki życiowe...
W każdym razie zachęcam, lubię łączyć postacie.
__________________ Cogito ergo argh...! |