-----------------------------------------------------------------
- gdzie uciekasz świnio, kwicz, kwicz- wtedy Tes zauważyła że pucek chyba nie za bardzo się bawił lub dobrze to ukrywał. - Pani wybacz - zajęczał - Wiem, że powinienem się bardziej starać ale.. to wszystko wina sprzętu. Stanąłem na głowie, by was odnaleźć i uratować. Wybacz pani. Wiem, że zgrzeszyłem, ale daruj mi błagam. Od teraz będę się lepiej starał. Chodźcie za mną. Wszystko już gotowe na wasze przybycie.- wypowiedział się pucek.
W pewnej chwili stało się to nie smaczne. Ale chcąc zachować twarz Tes powiedziała -no to prowadź do swojego chlewika.- i na zachętę przy-zol-iła mu z pseudo pejcza, trafiając w jego tłusty zad. Dodając - ja cię nauczę, posłuszeństwa.-
----------------------------------------------------------------- |