Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2013, 23:28   #16
Wnerwik
 
Wnerwik's Avatar
 
Reputacja: 1 Wnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetnyWnerwik jest po prostu świetny
Wysiłki niziołka niewiele dały. Widać było, iż brak mu fachowej wiedzy na temat opatrywania ran. Mógł co najwyżej przyciskać tę swoją szmatę do rany. Upływ krwi się zmniejszył, ale stan woźnicy nadal był zły. Johann miał rację - jeszcze chwila i będą tu mieli kolejnego trupa.

~*~

- Nazywam się Elise. Elise Magirius - kobieta odparła na pytanie Shmidta. Przysłuchujący się rozmowie krasnolud, choć był w Bögenhafen ledwie przejazdem, był niemal pewny, iż nazwisko Magirius obiło mu się tam o uszy. Jakiś kupiecki ród, choć nie dorównujący trójce największych, które rządziły miastem.
- Zmierzaliśmy do Bögenhafen, kiedy napadły nas te... te śmiecie. Kurt zdołał ich odpędzić, ale zdążyli skraść mój kufer... - Młody cyrkowiec mógł powiedzieć, iż znał się na ludziach i ta dama nie wydawała się kłamać. Ta zaś jakby zastanowiła się chwilę, po czym uniosła wzrok i spojrzała na mężczyznę z nadzieją w oczach. - Chyba sam Sigmar mi was zesłał! W tym kufrze znajdują się pewne ważne dla mnie dokumenty. Wyglądacie na wprawionych w boju. Odzyskalibyście je dla mnie? - Jej głos brzmiał doprawdy słodko, lecz czy uda mu się wpłynąć na kamienne serca najemników?
Elise powiodła wzrokiem po polu bitwy, przyglądając się każdemu z członków kompanii. Wtem zauważyła, że niziołek stara się opatrzyć rannego Rolfa. Wydawała się zdziwiona, nie sądziła, że woźnica żyje. Mimo iż sama nie potrafiła zająć się jego ranami podniosła się, po czym podeszła w stronę rannego.
- Czy któryś z was zna się na leczeniu? Mój przyjaciel potrzebuje pilnej pomocy...

Tymczasem Johann zajmował się odblokowywaniem przejazdu. Praca nie była zbyt trudna, choć męcząca. Trochę to trwało (pewnie dłużej niż rozmowa Williama z Elise), ale w końcu udało mu się zwalić pnie z drogi.
 
Wnerwik jest offline