Trip, niezbyt wysoka, szczupła kobieta (z obszerną skaryfikacją lewej ręki, łopatki aż do lewego obojczyka), której nikt nie dałby więcej niż 18 lat. W sumie nawet zachowywała się jak nastolatka. W rzeczywistości jednak miała 22. Zazwyczaj radosna i wszędzie jej pełno, co doprowadza innych czasem do szału. Ale taka już jest i zawsze już będzie. Przynajmniej się stara taką pozostać, choć bagaż życiowy ma niezbyt przyjemny. Często paple o swoim nauczycielu – Durdze, którego wychwala z anielską miną, po czym zarzeka się, że dopadnie gnojka, który go zabił. Czasem kontaktuje się z bratem bliźniakiem – szczęściem, mężczyzna wygląda na swój wiek – Rollo. Najczęściej jednak, kiedy nie majstruje przy sprzętach lub nie jest na jakimś wypadzie, przeszkadza reszcie.
Ziewnęła przeciągle, usiadła na materacu i krzywo spojrzała na Davis’a. -Jasne, czemu nie. O ile lubi starsze dziewczyny. A jak nie lubi, to zagram starszą siostrzyczkę, która potrzebuje pomocy i zaciągnę gdzieś pod tym pretekstem. A jak i to nie wypali? Może woli mężczyzn? Zgodzisz się zamienić wtedy rolami? – odparła z szerokim uśmiechem.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |