To chyba tyle wyciągnie
Jeżeli MG zatwierdzi ekwipunek Tannera , mogę do nich popykać z rewolweru, albo spróbować robić akcje w stylu Mad Maxa części I- tam nie tyle strzelano się w trakcie napadu, co prowokowano przeciwnika do trudnych manewrów w nadziei, że skrewi. Minus tego sposobu był taki, że samemu trzeba było także robić te manewry, a Tanner to nie Rockatańsky, choć na motorze jest bardzo dobry. Mogę popróbować pozajeżdżać drogę innym motocyklistom tak, by wydawało się im, że muszą gwałtownie zmienić kierunek jazdy, by się nie wyłożyć.