Kolonia Ta`nar/Vellas/Korris
Czas mijał.
Czekająca przed drzwiami kontenera Hallie Storm, westchnęła po raz kolejny.
Obóz sprawiał wrażenie niezwykle cichego. Jak dotąd, nikt koło niej nie przeszedł, ani nie zapytał, co tu robi, choć obecność obcych na pewno zwracała uwagę.
Porucznik Ta`nar jakiś czas temu zniknęła jej z oczu w zakamarkach lasu, a podporucznik Korris nadal tkwił we wnętrzu kontenera, jakby pochłonęła go, skryta tam gdzieś, czarna dziura.
Hallie podejrzewała, co go zatrzymało. Zapewne wypróbowywał swe męskie walory na dr Saremo. Uśmiechnęła się na myśl o tym, ale zaraz znowu westchnęła.
Jak tak dalej pójdzie, to zdążę tu korzenie zapuścić, liśćmi się zazielenić i jabłkami obrodzić, przynajmniej będzie z tego jakiś pożytek, - pomyślała autoironicznie.
__________________ Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.
Ostatnio edytowane przez Tildan : 30-01-2013 o 21:57.
|