Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-01-2013, 19:52   #27
Rahaela
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację
Nyio potrzebował się skupić, aby użyć swych mocy. W sytuacji, gdy przy twarzy krążył mu złowrogi nóż skoncentrował się prosto na nim. Myśl przerodziła się w moc, błękitna poświata otoczyła nóż i nadgarstek goblina. Wpatrzony w nóż żołnierz Zenitu powoli odpychał go od siebie w kierunku napastnika. W raz z nożem była odpychana dłoń, w której zaczynały trzeszczeć i łamać się kości.

Arvelica zerwała się płynnym susem na pomoc i przecięła ostrzem przeciwnika od klatki piersiowej wzwyż na pół. Pokraka opadła na Nyio charcząc i bryzgając zieloną krwią.

Alekkio rozstrzelał przeżuwającą pokrakę i sprawdził stan pilota. Następnie usunął resztki przeciwnika i zdjął ciało nawigatora z fotelu. Sam zajął jego miejsce mając za swoimi plecami rozpaloną dziurę. Pojazd znosiło co raz bardziej w bok, a następnie zaczął wirować wokół własnej osi. Żołnierz wraz z pilotem próbowali wyregulować kąt spadania silnikami bocznymi.

Tymczasem pozostałe przy życiu gobliny zbiły się w grupkę. Zaczęły się dziko szczerzyć, a następnie szorstkimi, nieprzyjemnymi głosami zanosić chichotem.
Środkowy goblin majstrował przy jakimś urządzeniu:
- Tiiikka Błooomm, hłyhłhłhyhłhłhł...

Cane wyrwał do przodu tratując mieczem łańcuchowym pierwsze dwie poczwary. Smugi zielonej krwi bryzgały po ścianach statku. Wyciągnął rękę by złapać goblina z zapalnikiem, gdy nagle kabinę wypełniło jasne rażące światło. Masywna, łuskowa sylwetka Cane'a rzuciła cień na towarzyszy w ładowni. Jego ciało przykryło przeciwnika, gdy ten eksplodował. Jednak salwa palącego światła gdzieniegdzie się przedarła rozwalając przednią szybę w kabinie pilotów. Buchnęła także w towarzyszy rzucając ich na tyły pojazdu. Ostatnim obrazem jaki było widać był Cane zdmuchiwany z pokładu wraz, z ciałami napastników. Tracąc przytomność słyszeliście wrzaski palącego się żywcem pilota, oraz stęk metalowej konstrukcji statku. W następnych chwilach zapadł mrok, zasnuwając wasze umysły koszmarnymi snami.

Każdy niech opisze jakiś sen
 
Rahaela jest offline