Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2013, 10:49   #6
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Wysoki, dość dobrze zbudowany mężczyzna, w brązowej tunice narzuconej na koszulkę kolczą, z pewnym zainteresowaniem obserwował przybycie długo oczekiwanego rozjemcy.
Mag z Thay. Dupek, który spóźnieniem chciał podkreślić ważność swej osoby.
Aeron prędzej by uwierzył półorkowi z Powietrznej Ostrogi, niż komuś takiemu. Nie żeby nie ufał magom. Wprost przeciwnie. Ale z pewnością zaufanie nie obejmowało czerwonych czarnoksiężników. Jego ochrony, złożonej z gnolli, również.
Zadawanie się z czarnoksiężnikami z Thay było jego (i nie tylko jego) zdanie napraszaniem się o kłopoty, jednak nie od niego zależał wybór negocjatora.

Dobrze, że w końcu jednak przybyli i rozmowy się miały zacząć. Aeron znał ciekawsze miejsca, znał też ciekawsze sposoby spędzania czasu. Dziesięć dni, w towarzystwie ludzi i nieludzi, z których niejeden z przyjemnością poderżnąłby mu gardło albo wbił sztylet w plecy. Bo skoro przywódcy żarli się między sobą, to czemu ci, którzy im towarzyszyli w charakterze eskorty, mieliby się zachowywać inaczej?
To, że do tej chwili do przelewu krwi nie doszło, nie oznaczało, że tak będzie zawsze. Nie było żadnej gwarancji, że taka sytuacja sie nie zmieni, może za kilka chwil.

Przez moment oderwał wzrok od ewentualnych przeciwników i poświęcił swą uwagę sojusznikom.
Jego towarzysze, niestety w większości, swym zachowaniem nie wzbudzali zbyt ciepłych uczuć. Izolujący się od innych Czarny Rycerz, milczek nie raczący nikomu pokazać własnej twarzy. Lucyrjus, abnegat z urodzenia lub wyboru. Eralion, zarozumiały elf, z pogardą patrzący na pozostałych.
Aeron pokręcił głową.
Miał tylko nadzieję, że w razie konieczności tamci będą w stanie stworzyć drużynę. Mały cień nadziei...
Skinął głową kapitanowi Hestusowi, którego znał dość dobrze, i wrócił do obserwacji otoczenia.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 01-02-2013 o 15:39.
Kerm jest offline