Wszyscy cali?-mówie próbując kopniakami wyrzucić truposza z mojego wozu. Po chwili wysiadam, rozglądam sie po pobojowisku i wracam do wozu sprawdzić czy mam gdzies schowany pusty kanister na benzynę i rurkę żeby przelać do niego paliwo z motorów.
Przeszukuję też ciała coniektórych bandytów i sprawdzam czym te ścierwa waliły do nas że zdołały przedziurawić mój pancerz na wozie. Jeśli których z gangerów jeszcze żyje podchodzę do niego i miłosiernie skręcam kark...lub po prostu pozbawiam go przytomności kopniakami. Cholerne ścierwa! kutasy! mało wam?!? załatwiłem wam szefa zasrańcy! teraz możecie mi naskoczyć!-pastwię się nad ciałem jakiegoś harleyowca. |