Powiem Ci Q, że niefajnie to wyszło, bez obrazy. Rozumiem, że mimo wszystko rzuciłeś odpis, ale reszta... Gotowałem się do dyskusji z kapłanami zarządzającymi cmentarzem (szczególnie że są od bogini umierania zdaje się), a tu się paladynem skradam jak złodziej i ukradkiem robię ten pochówek, a potem jeszcze rozkopuję tą mogiłę, żeby odzyskać miecz... Nie bardzo. No i dobry kawałek wspomnianej odgrywki poszedł się kochać.
__________________ Cogito ergo argh...! |