-Ależ dziękuję, z wielką chęcią- biorę jakis deser i czekam aż nieznajomy nalozy sobie, po czym zapraszam go gestem reki do stolika przy którym wcześniej siedziałem. Odkładam deser na stolik, wysiągam dłoń do nieznajomego -Jestem Bishop Henry Newman. Wiekszosc ludzi używa mojego drugiego imienia, ale mnie bardziej podoba się Bishop.- uśmiecham się -Pana godność? - unosze pytająco brwi. |