Gaston był wściekły. Wściekły na "Rudego", że skurwiel dał się przyłapać, wściekły na "Haka", że był takim pierdolonym chujem i wściekły na siebie, że mimo wrodzonych zdolności nadal tkwi w tej gównianej dzielnicy. - Słuchajcie miłośnicy szukania skarbów i wy miłośnicy towarzystwa panien wszetecznych - przerwał kumplom dywagacje - Możliwości wyjścia z tego szamba są dwie, albo my zajebiemy Kurgana, albo dogadamy się z nim i zajebiemy Haka!
Szmugler odczekał chwilę, aż dotrze do nich to co powiedział i dodał - Ja osobiście jestem bardziej za tym drugim rozwiązaniem, ale niezależnie od opcji to i tak musimy wypracować nad Kurganem przewagę. Jednym słowem trza się na chuja zasadzić. |