Tu, niestety, muszę się zgodzić. "Świat autorski" w wielu sesjach to poprostu "fantasy z książki X, tylko nie znam jej za bardzo, bo czytałem co parę stron, a poza tym jak będę miał autorkę to ludzie mnie polubią...", co ma się do prawdziwej autorki jak borsuk do motocykla :P Ludzie rzucają sobie w wymyślone światy fantasy wszystko, bo żal im czasu na dopasowanie czegokolwiek do jakiegoś settingu- w końcu lepiej stworzyć świat z "Hope Forest" i "Ice Cave" oraz wielkim miastem nazwanym "Big City" niż spędzić te pare minut na czytaniu (ewentualnie wcześniejszej nauce tego pierwszego) któregoś z tych "durzyh i gópich" podręczników...
Jakie postawiłbym wymagania co do świata? Cały podręcznik jest zbędny, ale chociaż parę słów, chociaż orientacyjny plan, trochę o kulturze, rasach, narodach. I gotowość autora do odpowiedzi na pytania o szczegóły jego sesji, a nie jak w jednej z sesji "Bo w tej sesji właśnie o to chodzi, że nic nie wiadomo". Tylko, że tutaj mogę się dowolnie produkować, a i tak nikt tego nie posłucha. No nic, chyba jesteśmy skazani na kolejne sesje z "Big City" w tle...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |