-Może to dość dziwne, ale wygrałem tygodniowy pobyt w tym hotelu...- pochylam się trochę do Jonathana -...pomio tego, iż nie brałem udzialu w żadnym konkursie, loteri i tym podobnych. Nie wnikam dlaczego, tylko cieszę sie chwilą - uśmiecham się i prostuję. Zaczynam jeść deser. -A Pan? Co PAna tu sprowadza?. |