Skończona banda idiotów... To było oczywiste, że coś w tym stylu się wydarzy. Jedna chwila i dwoje trafionych, w tym jeden z najbardziej użytecznych w sytuacji bitki. Zagnar miał szczęście tym razem i zdołał wpakować się między skrzynie w przesmyku razem z resztą. Tamci się zbliżali, trzeba im było planu, i to na pół godziny temu. Dobrze, że tym razem obędzie się bez dyskusji.
Gdy Bruno pieprzył trzy po trzy jak to miał w zwyczaju, Zagnar zaczął wyć i jęczeć.... w międzyczasie skinął na Rzeźnika. Między jękami szybko wyszeptał: Jak podejdą, pomóż ze skrzyniami.
Stos skrzyń, za którym się ukrywali był idealną pułapką. Niech myślą, że urąbali jednego więcej, wtedy im pokazą!
================================================== =====
29, 11, 84, wykorzytany 1PS |