William przerzucił lutnie przez plecy i wyszedł z powozu. -Witam panów, William Schmidt światowej klasy bard - Zaczął William - Nie wiem czy panowie wiecie, ale sam Władca Bögenhafen mnie oczekuje, a wydaje mi się, że nie będzie zbytnio zadowolony jak mu powiem, że spóźniłem się bo jakiś dwóch nadgorliwych strażników postanowiło przeszukać moich ochroniarzy - Kontynuował z uśmiechem - Więc może łaskawie uwierzycie nam na słowo i puścicie nas dalej? Poza tym nie godzi się tak traktować pięknej damy, panowie proszę was o troche kultury.
gawędziarstwo+przekonywanie |