-A więc wyruszamy do fortu, wpierw jednak przeszukajmy obóz tych śmieci-powidział Mezon.
W obozie nie było nic ciekawego, znaleźliście zaledwie kilka zardzewiałych mieczy i to wszystko. Szliście do fortu niecałą godzinę. Był on ogromny, potężne kamienne mury otaczały go ze wszystkich stron. Setki żołnierzy na murach. Byli tam ludzie, elfy, krasnoludy i wiele innych ras które nienawidzą orków. Wpuszczono was od razu ponieważ strażnicy poznali Herlada i Mezona.
- No wszędzie sobrze ale w forcie najlepiej. O witaj Zainie. To jest drużyna która pozosała z oddziału który zmierzał do fortu. Ale mam jeszcze dobrą wiadomość.-powiedział Herlad
-Dobrza opowiesz mi za chwilę. Mezonie chodź razem z nami a wy wojownicy rozgoście się tu jak u siebie w mmieście. Karczma jest niedaleko a i kuźnie znajdziecie i płatnerza a wogóle wszystko co potrzebujecie- rzekła Zain uśmechając się do was.
Wszyscy trzej poszli a wy zostaliście sami w na środku wielkiej ścieżki prowadzącej do wielkiego budynku, prawdopodobnie mieszkania władcy.Oczywiście orka krasnoludy wzięły razem ze sobą |