Ja się nie denerwuję,
Mizuki.
Dość długa cisza w sesji nastąpiła, a jako MG czuję się w obowiązku coś z tym zrobić. I albo zamykamy ten teatrzyk, albo próbujemy grać dalej.
Tylko ja bez waszych decyzji i deklaracji, nic nie zrobię.
Napisałem z czego, moim zdaniem, wynika przestój w waszym wątku.
Poza tym nie bardzo rozumiem waszej wiary w słowa jakiegoś elfiego zielarza. To, że on w to wierzy, nie oznacza, że to prawda objawiona. Poza tym może rozmowa, by przebiegła inaczej, gdyście do niego z pięściami nie wystartowali
Teraz to już naprawić się tych relacji nie da, więc musielibyście kombinować coś dalej w innym kierunku.
W drugiej grupie też nie ma decyzji co dalej zrobić, poza ogólną myślą, by zgubić Vistanich i szukać Lanthisa. Tylko, gdzie, jak? Tego nikt nie powiedział, jak na razie.