Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2013, 22:58   #54
Warlock
Konto usunięte
 
Warlock's Avatar
 
Reputacja: 1 Warlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputacjęWarlock ma wspaniałą reputację
Kilka tajemniczych gestów, dwa mistyczne zdania i jedno zaklęcie. Tyle wystarczyło by znajdujący się w pomieszczeniu napastnicy przestali stanowić jakiekolwiek zagrożenie. Brand przetarł dłonie nie kryjąc satysfakcji kiedy znajdujący się wewnątrz bandyci jeden po drugim osunęli się na ziemię. Drzwi się otworzyły wpuszczając do środka uzbrojoną po zęby drużynę. Czarodziej przeszedł koło swych ofiar i oparł się o ścianę tuż koło okna obserwując jak majątek rzezimieszków ginie w kieszeniach jego towarzyszy. Zapalił swą ręcznie struganą fajkę i w milczeniu obserował rozwój wydarzeń.

...

Brand Gallan obserował zbliżające się postacie. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji, lecz w oczach dostrzec można było ciekawość jaka jest cechą wspólną wszystkich niziołków. -Krasnoludzie, dopiero co wyciągneliśmy Ciebie z zatęchłej piwnicy, a Ty chcesz pakować się w kolejne kłopoty? Wypalił zaintrygowany Brand po długiej chwili milczenia. -Jeśli ktokolwiek z nas wygląda wiarygodnie to jest nim Jack. Czarodziej zrobił krótką pauzę, zaciągnął się raz jeszcze nie spuszczając przy tym wzroku ze zbliżających się kupców. -Krasnolud, niziołek, kapłan natury i dwie kobiety to kiepskie materiały na łowców niewolników, nie sądzicie? Tym bardziej, że mamy teraz do czynienia z osobnikami źle traktującymi nieludzi. Zastanawiało go jak potoczą się ich dalsze losy. Brand był wieszczem, potrafił ujrzeć przyszłość, lecz nie był w stanie przewidzieć najbliższych wydarzeń.



-Panie i panowie... Zaczął dostojnym głosem. -...mamy gości. Odsunął się od okna i stanął na środku pokoju, przewrócił stół na ziemię i wyciągnął załadowaną już kuszę. -Jack wyjdź na zewnątrz i przywitaj ich u progu. Nie daj się zaciągnąć zbyt daleko i w miarę możliwości spróbuj zaprosić ich do środka. A wewnątrz powitają ich nasze bełty wycelowane w ich serca. Zimna krew i twarde warunki rozmów to podstawa każdych handlowych negocjacji. Nie schrzańcie tego.
 

Ostatnio edytowane przez Warlock : 11-02-2013 o 23:10.
Warlock jest offline