Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2013, 10:46   #56
Irrlicht
 
Irrlicht's Avatar
 
Reputacja: 1 Irrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znanyIrrlicht wkrótce będzie znany
Wiedziałam, pomyślała. Wiedziałam, że będą problemy. Najpierw krasnolud, a teraz ten drugi. Do diabła.
Wyglądało na to, że kupcy, którzy przyszli, nie zorientowali się jeszcze, że całość to tylko wybieg. Mieli przewagę o tyle, że Olhivier I Jack nie zostali rozpoznani z miejsca – dobrze, bo to mogło najgorsze, co mogło ich spotkać. Jednak pojawiał się kolejny problem: jeśli mężczyzna, którego tamten nazwał Gernyrem znajdował się wśród związanych i zakneblowanych, efekt, którego obawiało się diabelstwo, mógł być ten sam. Walka.
Ukryta w cieniach Drakonia obserwowała całą sytuację w ciszy, z wolna naciągając cięciwę kuszy. Naturalnie, finał sytuacji mógł się okazać o wiele lepszy – w gruncie rzeczy, nic nie musiało się stać, “niewolnicy” zostaną sprzedani, względnie dostaną jakieś informacje o Joannie lub po podzieleniu łupów zapomną o całym zajściu. Jednak Drakonia, jak zwykle, spodziewała się najgorszego. Właściwie, jej zawód kazał spodziewać się najgorszego.
Naciągnąwszy bełt, wybrała swój pierwszy cel, jeśli, oczywiście, do rękoczynów dojdzie. Był to czarnowłosy przywódca bandy. Choć miała nadzieję, że zaoszczędzi bełtów, a jej kompani dadzą sobie radę w okłamywaniu łowców niewolników, to coś mówiło jej, żeby nie ufać zbytnio sytuacji.
Czekała na rozwój sytuacji.
 
Irrlicht jest offline