Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-02-2013, 09:51   #28
Pan Błysk
 
Pan Błysk's Avatar
 
Reputacja: 1 Pan Błysk ma wyłączoną reputację
Przyjemne zaskoczenie. W końcu jakaś kulturalna osoba w tym mieście. Terion odczuwał niemałą przyjemność zaledwie po krótkim kontakcie z tym elfem. Może mogliby... Nie, tamtych czterech pewnie by na to nie pozwoliło, poza tym to tylko interesy.

- Jeden szczegół, jakim imieniem pana przedstawić? - motywy kierujące tym elfem były przed Terionem ukryte, nie wiedział czy plan na który się zgadza przyniesie więcej korzyści czy szkód. To jednak sprawiało, że krew w jego żyłach się rozgrzewała i krążyła szybciej.

- To bez znaczenia - odparł bez namysłu elf - Mam być tylko figurantem, pomocnikiem, nikim ważny, więc wymyśl coś, co nie wzbudzi niczyich podejrzeń.

A już wydawało się, że trafił na kulturalnego rozmówcę. Znów wbrew przysłowiu nadzieja umarła pierwsza.

- Tak. Bez znaczenia. - Wycedził Terion przez zaciśnięte zęby. - W takim wypadku przynajmniej odziej się stosownie. Zieleń i srebro, kolory domu Sylvari. Nic krzykliwego i żadnej broni. I spotkamy się jutro wczesnym popołudniem. Musisz się przyzwyczaić do roli. Nie możesz zawstydzić domu Sylvari. - Władczy ton w głosie słonecznego elfa wykluczał jakikolwiek sprzeciw.

Elf zmierzył go wzrokiem. Terion widział tylko zarys twarzy i lśniące w mroku oczy.
- Zgoda. - odparł krótko.

Wracając rozmyślał nad nową sytuacją. Była parszywa. Cel znikał za horyzontem a nieznani gracze wrzucali kłody pod nogi byle tylko ugrać odrobinę w swoich malutkich bataliach. Terion do tej pory starał się ominąć większość tych kłód teraz jednak wydawało się to niemożliwe. ”Cóż skoro zagradzają mi drogę, żebym nie mógł iść to wzbiję się w górę i przelecę nad nimi wszystkimi!” Po raz kolejny zachwycił się własną metaforą. Był późny wieczór kiedy wrócił do gospody “Pod Koroną”, właściwie była to już noc. Po drodze do swych komnat wypytał karczmarza o heroldów i grzecznie poprosił o rozpuszczenie wieści, że poszukuje kogoś obytego kto stojąc twarzą w twarz z rodziną królewską nie straci rezonu i godnie ogłosi przybycie znamienitego rodu Sylvari. Wynagrodzenie zaproponował niewiarygodnie wysokie ale czas aby się zgłosić tylko do południa. Raczej nie uda się zatrudnić w ten sposób mistrza ale może znajdzie się ktoś dość elokwentny aby cała maskarada nie zmieniła się w komedię.
 
Pan Błysk jest offline