Zaczęła się trząść z zimna i dziwnego podniecenia, bała się lecz czuła, że to ją pociąga. Istas veras adsumem. Iubeo te! Iubeo te!
Huczało w jej myślach. - Coś zrobiłam! Coś złego! - padła na kolana - Boże wybacz mi! - wpadła w panikę, bowiem nie mogła usunąć z myśli ostatnich słów litanii, zaczęła płakać i trząść się.
W końcu uspokoiła się trochę, widząc, że nic się nie stało. Było tu tylko trochę zbyt ciemno, wzrokiem szukała świec lub lampek. |