Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2013, 17:46   #103
Szamexus
 
Szamexus's Avatar
 
Reputacja: 1 Szamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znanySzamexus wkrótce będzie znany
​Sytuacja całkowicie zaskoczyła Zygmunta. Gdzieś podświadomie zapewne liczył, że jego koledzy są tu w środku i być może prowadzą Sybillę już do wyjścia. Zachowanie Beniaminka sprzed kilku minut utwierdzało Doktorka, że wszysko jest pod kontrolą, opanowane a tu przed nim niczym duch ten zwyrodnialec. Znowu on! Gdy ujrzał jego błędne oczy przez sekundę zwątpił czy to jawa czy jest już gdzieś w zaświatach ... dźwięk silnika samochodu “otrzeźwił” jego spojrzenie na sytuację. Jednak tylko na chwilę .. bo kluczyk do auta miał w kieszeni, pamiętał doskonale, że po wyłączeniu silnika go zabrał do kieszeni ...

​Zapalony silnik oznaczał jedno, Zygmunt tracił Tunię i samochód. Zareagował odruchowo, nie miał ani czasu ani mentalnych sił do rozważań. Podniósł pistolet i wpakował trzy kule w Niemca. Odległość nie była wielka, nie było mowy o tym że chybi, i nie czekał aby to ocenić. Rzucił się biegiem w kierunku wyjścia, za samochodem ..

Kule wbiły się w Niemca, ale Doktorek nie tracił czasu, by ocenić ich skuteczność. Wybiegł z domu, puścił się pędem za odjeżdżającą ciężarówką. Nim jednak dobiegł do ulicy samochód powoli znikał za zakrętem. Żołnierz AK widział jego tylne światła w wilgotnym mroku.

​Zaklął pod nosem. Był bezradny, jeszcze przez sekundę prężyły mu się mięśnie .. chciał gonić samochód- przecież doskonale biegał, miał kondycję, ale resztki zdrowego rozsądku wzięły górę. Przecież jest tu, w sercu dzielnicy pełnej faszystów. Sprawa auta jest już zakończona. Teraz musi wrócić do tego przeklętego domu i powiadomić o wszystkim kolegów. Droga odwrotu musi być inna niż samochodem. Będą musieli wrócić kanałami .... i to chyba szybko. Ruszył w kierunku willi. Nie było innego wyjścia, musiał nadal działać ale jego serce i duszę rozrywał żal. Czuł się winny straty Tuni. Czuł się winny straty samochodu. Czuł się winny, że zawalił plan.

Wrócił biegiem do domu, ściskając pistolet i teraz już wchodząc czujnie, będąc gotowym na ... wolał nie myśleć na co albo kogo ... Czuł jak pot, lepki pot płynie mu po plecach, nerwowo ściskał broń w ręku, a dłoń lepiła się jeszcze we krwi Tuni.

​Potem usłyszał silniki jakiś samochodów. Zbliżały się z daleka, ale nie aż tak daleka. Brzmiały jak ciężarówki. Słysząc te silniki Doktorek poczuł nagły niepokój. Jakby ... samochody niosły zagrożenie.

​ Zygmunt zdał sobie sprawę, że to Niemcy, jadą tutaj. Trzeba uciekać! Gdy znalazł się za progiem, już w środku nie bacząc na to co się dzieje krzyknął:
​- Gdzie jesteście!? Musimy wiać!! Szkopy jadą !!
 
__________________
Pro 3:3 bt "(3) Niech miłość i wierność cię strzeże; przymocuj je sobie do szyi, na tablicy serca je zapisz"
Szamexus jest offline