Bardzo dobry artykuł, spójny i pełen pomysłów, a to są dla mnie najważniejsze zasady dobrej publikacji.
Taki smaczek z Marienburg: Sold down the river. Zarówno kult Morra, jak i Ranalda łączy aspekt Iluzji - obaj bogowie są nim zainteresowani pod innym kątem: Morr jako bóg snów, Ranald jako bóg zwodzenia. To "pokrewieństwo" doprowadziło do specyficznej współpracy: Kapłani Ranalda często bywają w miejscach, gdzie nie dociera nikt inny, i słyszą różne zastrzeżone informacje. Podstawowym zadaniem kultu Morra jest natomiast walka z nekromancją. Jeżeli kapłan Ranalda usłyszy coś na temat nekromantów (w mieście bogatych kupców, z których wielu ma majątek, by próbować przedłużyć sobie życie), przekazuje to kapłanowi Morra, a czasami nawet dostarcza innej pomocy (szpiegowanie, zwiad). W zamian zdarzało się, że kapłani Morra przechowywali "zasłużonych" wiernych Ranalda, jeżeli ci musieli się ukryć w konsekwencji swojej działalności, albo przyjmowali bez żadnych pytań małe paczki do przetransportowania do innych miast.
Taka moja refleksja na koniec: do jakich szkoleniowców mają dostęp służby informacyjne lub dochodzeniowe Morrytów...